Adrian Zandberg grzmi w sprawie rozliczeń PiS. „Wtedy mi nie dowierzali. Teraz choćby nie pytają”

news.5v.pl 3 tygodni temu

Dlaczego jest to ważne?

Donald Tusk zapowiadał po wyborach w październiku 2023 r. rozliczenie Prawa i Sprawiedliwości. Sejm powołał w tym celu trzy komisje śledcze: do spraw wyborów korespondencyjnych, tzw. afery wizowej oraz Pegasusa. W piątek minął równo rok od zaprzysiężenia rządu. „Rozliczanie PiS postępuje wolniej, bo nie wszyscy w Koalicji zrozumieli, iż bez rozliczenia nie będzie naprawy Rzeczpospolitej. I jeżeli się wreszcie nie ogarną, sami zostaną przez ludzi rozliczeni” — oświadczył w środę w mediach społecznościowych premier.

Co napisał Adrian Zandberg?

„Z rozliczeniami jest taki feler, iż nowa władza ma na to zwykle rok. Ten rok minął. Platforma przeputała go na komisje śledcze, z których kilka wynika oraz na ściganie pisowskich dziadków za to, iż zerwali jakąś kartkę z wieńca nagrobnego” — napisał Adrian Zandberg na platformie społecznościowej X.

Lider partii Razem zwrócił uwagę, iż „ci, co pragnęli wielkich rozliczeń, czują się rozczarowani”. „W sumie trudno się dziwić. Reszta już ledwie słucha tej gadaniny, jak to już za chwileczkę, już za momencik wtrącą Kaczora (prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego — przyp. red.) do tiurmy” — ocenił.

„Parę miesięcy temu zdarzało mi się, iż mnie pytali na ulicy: panie pośle, no to co z tymi rozliczeniami? Mówiłem uczciwie, żeby nie liczyli na wiele. Wtedy mi nie dowierzali. Teraz choćby nie pytają. Bo ludzie już żyją czymś innym. Rosną kolejki do lekarza, rosną ceny w sklepie, rosną rachunki. Rozliczeniami człowiek się nie naje. Jednak przede wszystkim: no ileż można tego słuchać…?” — podsumował Adrian Zandberg.

Idź do oryginalnego materiału