Dałbym wiele, by zobaczyć minę Michała Dworczyka, kiedy dowiedział się o aferze Signalgate w USA. Wierchuszka aparatu bezpieczeństwa dzięki komunikatora Signal w prywatnych telefonach uprzedzała się o planowanych atakach na rebeliantów Huti w Jemenie. Być może nikt by się nie dowiedział, gdyby doradca ds. bezpieczeństwa Mike Waltz nie dodał do czatu... dziennikarza.