Adam Bodnar skomentował ucieczkę sędziego na Białoruś. „Absolutnie przerażające słowa”

news.5v.pl 1 tydzień temu

Pierwszym tematem rozmowy była decyzja Komisji Europejskiej, która zapowiedziała zakończenie procedury z art. 7 przeciwko Polsce. — Bardzo się cieszę z decyzji KE, bo to było poważne obciążenie dla Polski — powiedział Bodnar. — Rząd RP uznaje orzeczenia Trybunału w Luksemburgu i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Za tym idą konkretne działania, choćby ustawa o KRS, przyłączenie się do Prokuratury Europejskiej. Zmieniał się potężnie atmosfera wokół sędziów i sądów — dodał.

Czy Adam Bodnar prowadzi negocjacje z Kancelarią Prezydenta w sprawie KRS? — Potwierdzam, ale nie nazwałbym tego negocjacjami. Liczę, iż pan prezydent uzna, iż ta ustawa jest ważna z punktu widzenia funkcjonowania państwa — powiedział minister sprawiedliwości.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Tomasz Szmydt wyjechał na Białoruś. Adam Bodnar: zaczynamy żyć w zupełnie innej rzeczywistości

Polityk był też pytany o sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś, gdzie poprosił o azyl polityczny. — Najważniejsze pytanie dla mnie jest takie, jak to jest w ogóle możliwe, jak pan sędzia mógł wpaść na taki pomysł, by pojechać do państwa, które ma dość napięte stosunki z Polską — zaczął Adam Bodnar.

Pytany o słowa Szmydta z konferencji w Mińsku, stwierdził, iż są one „absolutnie przerażające”. — Musimy pamiętać o jednej rzeczy. On nie był wyłącznie bohaterem afery hejterskiej. To jest sędzia, który orzekał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w wydziale ds. informacji niejawnych i rozstrzygał w sprawach dotyczących przyznawania certyfikatów bezpieczeństwa — wskazał minister.

— Mam przed sobą wykaz kilku jego rozpraw zaplanowanych na 4 czerwca. Wszystkie sprawy dotyczą odmowy wydania poświadczenia bezpieczeństwa w zakresie dostępu do informacji niejawnych. o ile mieliśmy jakiegoś oficera, który potrzebował certyfikatu dostępu do klauzuli NATO Secret, służby z jakiegoś powodu odmówiły tego certyfikatu, on odwoływał się do sądu. Wszystko to mogło trafiać w ręce sędziego Szmydta. Nie wiemy, jakie informacje posiadał i od kiedy. Dobrze, iż ABW wszczęło postępowanie, podobnie jak Prokuratura Krajowa — kontynuował Bodnar.

— Zaczynamy żyć w zupełnie innej rzeczywistości, w której przepisy z tej części Kodeksu karnego, która była rzadko używana, ten art. 130 — który mówi o zarzucie szpiegostwa — zaczynają być coraz częściej używane. Musimy sobie z tego zdawać sprawę, a służby specjalne muszą być silne w kontekście działań podejmowanych przez Rosję — skomentował.

Idź do oryginalnego materiału