Adam Bodnar: "Nie mam się czego bać. Wszystko, co robiłem, było zgodne z prawem"

2 godzin temu
Zdjęcie: Rachunek Sumienia


Były minister sprawiedliwości opowiada o kulisach swojej dymisji, reformie prokuratury i wyzwaniach w polityce. Podkreśla, iż mimo presji i krytyki ze strony części środowiska politycznego, jest przekonany o słuszności swoich działań.
Bodnar przyznaje, iż spodziewał się odwołania: „Kiedy bierze się za tak wrażliwy odcinek jak reformowanie wymiaru sprawiedliwości, trzeba być przygotowanym, iż to może się któregoś dnia zdarzyć”. Zaprzecza jednak, by Roman Giertych – którego ambicje ministerialne były głośno komentowane – bezpośrednio doprowadził do jego dymisji.
Były minister mówi o trudnej atmosferze w polityce: „Ciągłe poganianie i eskalowanie napięcia nigdy nie pomaga, jeżeli chce się budować silne, stabilne państwo”. Wskazuje, iż jego praca przyniosła konkretne efekty: uchylenie kilkunastu immunitetów, akty oskarżenia wobec osób z najwyższych szczebli władzy oraz audyty 600 upolitycznionych spraw.
Zapytany o groźby ze strony polityków PiS, którzy zapowiadają rozliczenia po ewentualnym powrocie do władzy, Bodnar odpowiada stanowczo: „Nie mam się czego bać. Wszystko, co zrobiłem, było zgodne z procedurami”. Dodaje, iż wierzy w zwycięstwo obecnej koalicji w 2027 r.
Idź do oryginalnego materiału