Adam Bodnar ma problem. Skoordynowany atak na prokurator Ewę Wrzosek

7 godzin temu

W ostatnich dniach opinia publiczna mogła być świadkiem wyjątkowo niepokojącego zjawiska – zmasowanego, skoordynowanego ataku na prokurator Ewę Wrzosek. Osobę, która od lat kojarzona jest z niezależnością, odwagą i bezkompromisowością, a w tej chwili prowadzi jedno z najważniejszych śledztw w Polsce – sprawę Jarosława Kaczyńskiego. Atak ten nie jest przypadkiem, ale elementem szerszej strategii polityczno-instytucjonalnej, której celem jest zastraszenie i eliminacja z życia publicznego tych prokuratorów, którzy są niezależni.

Problemem staje się to również – a może przede wszystkim – dla Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, który jak dotąd nie potrafi skutecznie ochronić najbardziej zasłużonych przedstawicieli prokuratury. Ewa Wrzosek była już celem nielegalnej inwigilacji Pegasusem za czasów Zbigniewa Ziobry, ale tym razem mamy do czynienia z nową formą presji – medialno-instytucjonalną.

Z jednej strony pojawiły się uderzające w nią publikacje w TVN, co dla wielu obserwatorów jest szokujące, biorąc pod uwagę dotychczasową linię tej stacji. Czy to był przypadek? A może ktoś celowo zagrał kartą „liberalnego autorytetu”, aby dodać atakowi pozory obiektywizmu? Z drugiej strony, według naszych informacji, wobec Wrzosek uruchomiono wewnętrzne mechanizmy nacisku w prokuraturze. Zastraszanie, pomówienia, próby podważania jej wiarygodności – wszystko to wygląda jak klasyczna operacja mająca doprowadzić do jednego: odejścia niewygodnej śledczej. Chcą ją zmusić.

Dla Bodnara to nie jest test z przywództwa. Dla Bodnara to koniec.

Bo nie chodzi już tylko o jednostkę. Chodzi o system, który niszczy ludzi.

Idź do oryginalnego materiału