Adam Bielan przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych

1 tydzień temu

Komisja Śledcza ds. wyborów kopertowych przesłuchuje we wtorek Adama Bielana, posła do Parlamentu Europejskiego. - Myślę, iż około 9 posłów partii Porozumienie było przeciwko przeprowadzeniu wyborów korespondencyjnych - powiedział polityk.

We wtorek o godz. 14 sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych rozpoczęła kolejne posiedzenie. Przesłuchiwany jest europoseł PiS Adam Bielan.

- W sytuacji, w której Polska znalazła się na przełomie marca i kwietnia trzeba było wybierać mniejsze zło w momencie, kiedy wybory były zarządzone i nieodwołane uważałem, iż wybory korespondencyjne, które skutecznie przeprowadzono w największym landzie w Niemczech, czyli Bawarii, są najlepszym możliwym rozpoznaniem wtedy dostępnym - powiedział europoseł.

- Nie byłem pomysłodawcą wprowadzenia możliwości wprowadzenia głosowania korespondencyjnego do polskiego porządku prawnego, nie byłem pomysłodawcą rozszerzenia możliwości głosowania korespondencyjnie, co zrobił Sejm 27 marca (...) i nie byłem pomysłodawcą zorganizowania w Bawarii głosowania wyłącznie korespondencyjnego - zapewnił Adam Bielan.

Europoseł przypomniał, iż w wyborach w 2020 roku KO zmieniła kandydatkę na prezydenta Małgorzatę Kidawę-Błońską na Rafała Trzaskowskiego. - Państwa ugrupowanie robiło wszystko, żeby zablokować możliwość przeprowadzenia wyborów, żeby zmienić kandydata. Kandydatki, która nie miała szans w wyborach na kandydata, który szans będzie miał więcej - dodał.

- Szukałem sposobów na przeprowadzenie wyborów, które nie zostały w żaden sposób odwołane - podkreślał podczas przesłuchania i dodał, iż "wybory były zarządzone do 10 maja przez panią marszałek Sejmu". - Wybory później zostały przesunięte decyzją parlamentu, PKW i SN - mówił Bielan.

Polityk zaznaczył, iż proponowany przez niego "tryb bawarski" przeprowadzania wyborów korespondencyjnych popierała większość Zjednoczonej Prawicy, ale przeciwny był Jarosław Gowin. - Moim zdaniem chciał doprowadzić do zmiany większości w Sejmie - powiedział.

Broniąc swojego pomysłu tłumaczył, iż niewykonalnym było w tamtym czasie przeslanie 10 mln przesyłek w trybie pilnym. - Natomiast wykonalne było przesłanie w trybie zwykłym - dodał.

Bielan został zapytany o inne opcje rozwiązania kwestii wyborów prezydenckich. - Pan prezes Gowin składał wtedy propozycję zmiany konstytucji - wydłużenia kadencji prezydenta o 2 lata z niemożnością ponownego kandydowania przez ówczesnego prezydenta Andrzeja Dudę - powiedział Bielan.

Jeden z członków komisji dopytywał europosła, jak oceniał ten pomysł. - Ja byłem wobec niej sceptyczny, natomiast uzgodniliśmy z panem prezesem Gowinem, iż nie będę tego wyrażał publicznie - powiedział.

Adam Bielan w zeznaniach Jarosława Gowina

Nazwisko Adama Bielana pojawiło się m.in w zeznaniach b. wicepremiera w rządzie PiS Jarosława Gowina, według którego pomysłodawcą zorganizowania wyborów korespondencyjnych w 2020 r. był właśnie Bielan.

- Byłem sceptyczny, gdyż groziłoby to spotęgowaniem pandemii i chaosem organizacyjnym - podkreślił zeznając przed komisją b. wicepremier.

ZOBACZ: Jarosław Gowin przed komisją śledczą ds. tzw. wyborów kopertowych

Bielan będzie jednym z ostatnich świadków, których przesłucha komisja. Według jej szefa posła Dariusza Jońskiego (KO) komisja zakończy prace 24 maja.

15 maja przed komisją ma stanąć b. marszałek Senatu Tomasz Grodzki, następnie zeznawać będzie b. premier Mateusz Morawiecki, a na ostatnim posiedzeniu przesłuchany zostanie prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Wybory prezydenckie w 2020 roku

Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19.

7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, iż ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć.

Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.

WIDEO: Zamach na premiera Słowacji. Napastnik "nie mógł tego znieść"
Idź do oryginalnego materiału