30 milionów ton kamienia, 200 ciężarówek dziennie i kopalnia działająca 24 godziny na dobę – to nie wizja z filmu katastroficznego, ale realne plany francuskiego koncernu COLAS. Firma chce w sercu „Krainy Wygasłych Wulkanów” uruchomić odkrywkowy kamieniołom metabazaltu, który – jak ostrzegają mieszkańcy – może bezpowrotnie zniszczyć jeden z najpiękniejszych regionów Dolnego Śląska.
Dziś 12 listopada do Urzędu Miejskiego w Świerzawie (powiat złotoryjski) ma trafić petycja podpisana przez ponad 5000 przeciwników budowy kopalni „Jurczyce I”.
Dokument złożą członkowie Stowarzyszenia Dobków oraz mieszkańcy gminy Świerzawa, którzy od miesięcy alarmują o zagrożeniu dla środowiska i zdrowia ludzi.
Petycję „STOP dla lokalizacji kamieniołomu Jurczyce w Krainie Wygasłych Wulkanów” podpisało:
- 4098 osób online, w tym 3832 unikalnych sygnatariuszy,
- oraz 1228 osób na papierze.
Podpisy trafią do Rady Miejskiej w Świerzawie i Komisji Skarg, Wniosków i Petycji z wnioskiem o odrzucenie projektu francuskiego koncernu COLAS (Grupa Bouygues), który za pośrednictwem spółki Colas Kruszywa planuje uruchomienie kopalni odkrywkowej metabazaltu „Jurczyce I” w Dobkowie.
Wulkaniczny raj zagrożony koparkami
„Kraina Wygasłych Wulkanów” to unikalny w skali Europy geopark UNESCO, który w 2025 roku zdobył tytuł „Cuda Polski” w plebiscycie National Geographic Polska.
To miejsce, które co roku przyciąga tysiące turystów, naukowców i miłośników natury.
Tymczasem w jego sercu planuje się wydobycie 30 milionów ton kruszywa przez prawie 30 lat. Z geoparku mają codziennie ruszać 40-tonowe ciężarówki, rozjeżdżając wąskie drogi wśród domów i pól.
Ekologiczna bomba na 263 hektarach
Projekt zakłada powstanie wyrobiska o głębokości 100 metrów i powierzchni 13 hektarów oraz zwałowiska zewnętrznego o objętości 800 tys. mł.
Całość ma się rozciągać na 263-hektarowym terenie górniczym.
Eksperci ostrzegają, iż przez trzy dekady eksploatacja może oznaczać ciągły hałas, kurz, wibracje, detonacje i skażenie powietrza.
W samej kopalni ma być rocznie spalanych ponad 700 tysięcy litrów oleju napędowego, a przez miejscowości ma przejeżdżać około 200 ciężarówek dziennie – od 6:00 do 21:00, sześć dni w tygodniu.
Spaliny, pyły i hałas jak z lotniska
Według obliczeń, z kopalni do atmosfery mają trafiać ogromne ilości pyłów PM10 i PM2.5, dwutlenku azotu (NO₂), tlenku węgla (CO), benzenu i tlenków siarki (SO₂).
Do tego toksyczne pozostałości po detonacjach materiałów wybuchowych i ryzyko skażenia wód gruntowych oraz utraty wody pitnej.
Na terenie zakładu przez całą dobę mają działać kruszarki emitujące hałas ponad 140 dB – tyle, co startujący samolot odrzutowy.
Zamiast energii elektrycznej z sieci, inwestor planuje używać generatora o mocy 450 kW, który ma pracować 24 godziny na dobę, emitując światło i dźwięk, niszcząc jedno z ostatnich miejsc ciemnego nieba na Dolnym Śląsku. Wszystko to w pobliżu Parku Krajobrazowego „Chełmy” i terenów Natura 2000.
Mieszkańcy: „Brońmy wspólnego dobra!”
W piśmie skierowanym do władz Świerzawy Stowarzyszenie Dobków powołuje się na Konstytucję RP (art. 63 i art. 74), która nakłada na władze obowiązek ochrony środowiska dla obecnych i przyszłych pokoleń.
Autorzy petycji apelują o wydanie negatywnej decyzji środowiskowej dla kamieniołomu i zakończenie postępowania wszczętego na wniosek spółki Colas Kruszywa.
„Nie pozwólmy, by krótkoterminowy zysk zniszczył miejsce, które jest naszym wspólnym dobrem i dumą Polski” – apelują mieszkańcy.
Więcej informacji na kanale info.swierzawa w serwisie YouTube.













