81 lat po klęsce militarnej, gospodarczej, ekonomicznej i demograficznej powstania warszawskiego, ujawniła się klęska kolejna: moralna. W oparciu o faszystowskie hasła typu „Polska dla Polaków” wygrywane są wybory, na zachodniej granicy i w niektórych miastach faszystowskie bojówki dokonują rasistowskich napaści na ludzi o odmiennym kolorze skóry i w przededniu całkiem możliwej wojny światowej opluwają sojuszników realizując politykę kremlowskiego Putlera. Ostatni żyjący żołnierze powstania warszawskiego próbują wyrazić sprzeciw wobec odradzającemu się w Polsce faszyzmowi, ale ich głos jest coraz słabszy i coraz mocniej zagłuszany przez coraz liczniejszą rzeszę spadkobierców hitleryzmu w Polsce. Kolejny dowód na to, iż „wojen nie wygrywa się ginąc za ojczyznę, a wtedy, gdy za ojczyznę giną ci z drugiej strony” (gen. George S. Patton).
Mirosław Czyżykiewicz – Pszczoły nie odleciały (Josif Brodski)
Na odwiedzanym przeze mnie blogu miała miejsce dyskusja dotycząca biblijnej oceny prześladowania cudzoziemców (kliknij tu, jeżeli Cię interesuje), bo zaobserwowałem tam interesujący przypadek katoliczki uważającej, iż nauki Chrystusa nie są dla niej, ale dla ateistów, by ją, katoliczkę mogli atakować. Ciekawe, co na to niejaki Jezus. Już sobie wyobrażam ten sąd ostateczny: „O! Katoliby z Polski, jak miło! Nic się nie martwcie, przecież przykazania nie są dla katolików, tylko dla tych, co chcą być ze mną w Niebie. Nie no, jasne, to świetnie iż napadaliście na obcokrajowców, po co niby zostali stworzeni przez mojego ojca?! Sam jestem co prawda Żydem, ale fuj z tym, to przecież taki ‚dżętelmens agriment’, jak powiedział alfons, oszust i zadymiarz, wolą Narodu awansowany na dość eksponowane stanowisko państwowe (właściwie WOLĄ CZĘŚCI NARODU i to nie do końca zweryfikowanej ilościowo)”. Prywatnie uważam dyskusję za bezprzedmiotową ze względu na poważne braki w wykształceniu autorów tekstu źródłowego znanego pod nazwą Biblii, połączone z ich nieprzepartą chęcią prezentacji swej niewiedzy jako „Słowa Bożego” i skupiłbym się na jednym: Otóż rasizm, ksenofobia, antysemityzm, czy homofobia, nie pokrywają się w 100% z Pismem Świętym, za to z całą pewnością 100% tych treści można znaleźć w ideologii FASZYSTOWSKIEJ.
Zgadzam się w tej kwestii z prof. Środą. Skundlony narodek wrócił do swych niewolniczych, pańszczyźnianych przyzwyczajeń z czasów feudalizmu i wczesnego kapitalizmu. „Niewolnik nie pragnie wolności, pragnie mieć własnych niewolników.” Cóż…, ja za nikogo nie będę wolnym człowiekiem. Mogę jedynie wyrażać swój sprzeciw wobec tchórzliwych napaści na mniejszości i przypominać trzęsidupom, iż wróg, który im zagraża, to Rosja ze swoimi sojusznikami. Smutne jest to, iż tak jak zauważyła małżonka ma Świechna, jak tak dalej pójdzie, to symbole Rzeczpospolitej Polskiej osiągną status symboli III Rzeszy. Co miała na myśli? Już dziś flaga Polski bezczeszczona jest faszystowskimi hasłami, a stąd już tylko krok do uznania jej za symbol nienawiści rasowej, zabroniony prawem. A ja współczuję ostatnim żyjącym powstańcom warszawskim. Nie wyobrażam sobie co muszą czuć, gdy hitlerowska ideologia panoszy się w Polsce, a władza zamiast ścigać faszystów, próbuje ich przekabacić na swoją stronę. I co muszą czuć widząc faszystowskie demonstracje na Jasnej, czy też raczej już Brunatnej Górze.