- Mam nadzieję, iż prezydent Warszawy posłuchał przynajmniej wezwania kandydata na prezydenta Polski Karola Nawrockiego i może dlatego było spokojnie, chociaż teraz zaczyna się znowu, nad czym ubolewam - mówił pod pomnikiem smoleńskim prezes PiS Jarosław Kaczyński. 15. rocznica smoleńska zaczęła się od spięć i przepychanek pod pomnikiem smoleńskim. Na miejsce dotarł tam również Jarosław Kaczyński, jednak pojawił się dopiero po uroczystościach pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie, gdy na placu zrobiło się już spokojniej. Reporter WP Jakub Bujnik uwiecznił to wszystko, relacjonując całe wydarzenie. Protestujący pojawili się z transparentami i okrzykami, co wywołało agresję wśród części uczestników uroczystości. choćby gdy prezes PiS wracał do auta, którym podjechał, z tłumu usłyszeć można była krzyki "morderca". Tuż przed wejściem do samochodu, kwaśna mina Kaczyńskiego obrazowała jego obecny stan i wyglądał on na mocno podirytowanego.