Mecenas Roman Giertych przypomina jak system PiS walczył, by wyeliminować go z życia publicznego:
– Zostałem zatrzymany w dniu 15.10.2020 roku (15.10.2023 minie dokładnie 3 lata…). Nałożono mi kajdanki i przewieziono do domu, który przeszukano. W tym czasie przeszukiwano również kancelarię. W domu przeprowadzono mi rewizję osobistą. Tam straciłem świadomość, którą w pełni odzyskałem dopiero w sobotę. Prokuratura w tym czasie odczytała mi zarzuty, które sprowadzały się do tego, iż reprezentowałem firmę Polnord w procesie cywilnym o wykup urządzeń wolno-kanalizacyjnych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodno-Kanalizacyjne w Warszawie.
– Proces ten trwał już 8 lat ze względu na niezwykłe skomplikowanie sprawy. Biegli musieli przeanalizować tysiące stron dokumentacji technicznej przedłożonej w naszym pozwie dotyczącej wszystkich urządzeń wolno-kanalizacyjnych pod miasteczkiem Wilanów. Zarzut prokuratury sprowadzał się do tego, iż ich zdaniem roszczenia Polnordowi się nie należały, więc bez sensu były koszty poniesione w związku z tym procesem. Tak naprawdę prokuratura w osobie świeżo nominowanego do Prokuratury Regionalnej prokuratora Jędrzejczyka, którego dotychczasowa kariera zawodowa koncentrowała się wokół zagadnień prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową we Wrześni, postawiła tezy wyprzedzające orzeczenia sądowe, a w niektórych przypadkach sprzeczne z orzeczeniami sądowymi. Kwota która często pojawia się w mediach, którą rzekomo stracił Polnord (70 milionów) to wartość przedmiotu sporu w trzech toczących się procesach, czyli wartość roszczeń Polnordu do MPWiK.
– Nic dziwnego, iż przy takim stanie faktycznym polskie sądy karne, które przecież z założenia realizują w Polsce wnioski prokuratury, tym razem wręcz miażdżyły te piramidalnie głupie zarzuty. W tej sprawie wydano ponad 30 orzeczeń sądowych dotyczących 12 osób zatrzymanych razem ze mną. Pierwszym orzeczeniem było to wydane przez Sąd Rejonowy w Poznaniu, który rozpoznawał w dniu 17.10.2020 roku wnioski prokuratury o areszt dla pięciu osób zatrzymanych również 15.10.2020. Sąd wszystkich uwolnił bez żadnych środków zapobiegawczych, gdyż uznał, iż prokuratura nie uprawdopodobniła żadnego zarzutu. Co interesujące sądziła to sędzia, która dwa dni wcześniej otrzymała pozytywną rekomendację od neoKRS na awans do Sądu Okręgowego, ale nie otrzymała jeszcze nominacji Prezydenta. W momencie naszego zatrzymania wiadomo było, iż to ona będzie miała dyżur.
– Trzeba zaznaczyć, iż procent odmów aresztu ze względu na brak uprawdopodobnienia kształtuje się w Polsce w okolicy 0.5%. Pierwsze orzeczenie w mojej sprawie zapadło 17.11.2020 kiedy sąd wstrzymał wykonalność środków zapobiegawczych nałożonych na mnie. Miałem się stawiać na dozór, wpłacić 5 milionów, zakaz opuszczania kraju i zakaz wykonywania zawodu. Prokuratura protestowała twierdząc, iż w historii polskiej prokuratury wstrzymanie wykonalności środków zapobiegawczych nigdy nie wystąpiło. W dniu 3.12.2020 roku Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto (Sygn. III Kp 579/20) uchylił te środki wobec mnie uznając, iż nie przedstawiono mi zarzutów oraz iż zarzuty są nieuprawdopodobnione w stopniu urągającym powadze wymiaru sprawiedliwości. Sąd stwierdził, iż brak jest jakiegokolwiek dowodu, iż transakcje Polnordu miały charakter przestępczy, a prokuratura cały zarzut opiera na wydumanych przypuszczeniach. A nadto choćby gdyby przyjąć tezy prokuratury to nie wiadomo jak miałbym ja, jako adwokat, który przecież nie podejmuje decyzji za spółkę, odpowiadać za te decyzje z powodu tego, iż dochodzę w jej imieniu roszczeń w sądzie. Uzasadnienie sądu wręcz szydziło z zarzutów.
– 4 grudnia 2020 roku w sprawie przeszukania naszego domku położonego w górach we Włoszech wypowiedziała się także Prokuratura Rzymu i uznała przeszukanie za nielegalne oraz poleciła zwrócić zabrane rzeczy. W dniu 18 grudnia 2020 roku Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto (III Kp 621/20) rozpoznał zażalenie na przeszukanie mojej kancelarii. Podobnie jak w przypadku rozpoznania zażalenia na środki zapobiegawcze sąd sądził w trójkowym składzie. Sąd uznał przeszukanie mojej kancelarii za „niewątpliwie niezgodne z prawem” i stwierdził, iż wydane przez prokuraturę postanowienie o przeszukaniu zmierzało do uzyskania danych moich klientów.
– Pamiętajcie Państwo, iż w tym czasie reprezentowałem między innymi Donalda Tuska w takich sprawach jak śledztwo smoleńskie, czy przesłuchania przed Komisjami Śledczymi. Prokuratura zabrała wszystkie nasze dyski komputerowe, a więc i te dotyczące ówczesnego przewodniczącego Rady Europejskiej. Sąd oczywiście uchylił postanowienie prokuratury i nakazał zwrot materiałów. Materiały zwrócono później, ale stwierdzono naruszenie pieczęci, co stanowi przedmiot kolejnego postępowania z mojego zawiadomienia. W dniu 22 stycznia 2021 roku znów sąd w Poznaniu (III Kp 8/21) uznał za nielegalne i niezasadne moje zatrzymanie oraz uchylił postanowienie o rewizji osobistej.
– Sąd stwierdził, iż nie było żadnej podstawy do tego aby mnie zatrzymywać ani przeszukiwać. Argument sądu oprócz wyżej wymienionych był dodatkowy taki, iż CBA nie miało prawa w ogóle prowadzić spraw przeciwko mnie, gdyż przedmiot tego postępowania, czyli prawidłowość działania zarządu prywatnej spółki nie podlega pod ustawę o CBA, gdy nie ma nic wspólnego z interesami ekonomicznymi Państwa lub korupcją. W dniu 19 maja 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie (VIII Kp 1148/20) nakazał zwrot wszystkich zabranych z kancelarii i domu dysków i dokumentów stwierdzając oczywiste naruszenie tajemnicy obrończej. Sąd nakazał też zwrot mojego telefonu, który w międzyczasie Prokuratura Regionalna w Lublinie próbowała otworzyć. Jak się później okazało ta próba otwarcia miała ukryć ślady włamania Pegasusem.
– To na tym telefonie znalazłem dowody szpiegowania mnie tym programem. To orzeczenie Sądu Okręgowego zostało w całości potwierdzone przez orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie w dniu 29 lipca 2021 roku (II AKz 717/21). W tym czasie sprawę przeniesiono z Poznania do Lublina i powołano zespół prokuratorski do ścigania mnie. W skład zespołu wchodziło 3 szefów Prokuratur Regionalnych (Wrocławia, Lublina i Poznania) oraz zastępcza szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie) W dniu 16 lutego 2022 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi (PO I Ds 193.2020) uchylił postanowienie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga i nakazał ścigać całą grupę prokuratorów za stawianie mi nieprzytomnemu zarzutów, za otwieranie telefonu, za wejście na konta bankowe itd. W dniu 29 marca 2022 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód (IX Kp 1087/21) odmówił aresztowania mnie. Kilka miesięcy wcześniej prokuratura dorzuciła do poprzednich zarzutów zarzut pobrania nienależnego świadczenia za pracę adwokacką oraz pranie brudnych pieniędzy polegające na zakupie nieruchomości z tytułu tego wynagrodzenia.
– Sąd podzielił argumenty o braku uprawdopodobnienia, które poprzednio podnosiły sądy w Poznaniu, a co do nowego zarzutu wywiódł, iż prokuratura nie przedstawiła żadnego powodu dla którego udział w kilkudziesięciu postępowaniach prowadzony osobiście przeze mnie oraz wygranie ponad 300 milionów złotych w procesach dla Polnordu, które zostały im uiszczone, miałby być wykonywany przez adwokata za darmo. Sąd uznał, iż wynagrodzenie odpowiadało stawkom rynkowym, a prokurator nie powinien wkraczać w relacje pomiędzy prywatnymi firmami. Natomiast zarzut prania brudnych pieniędzy sąd uznał za absurdalny skoro pieniądze były legalnie zarobione. To orzeczenie Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w całości w mocy w dniu 29 kwietnia 2022 roku ((XI Kz 285/22)
– W dniu 6 września 2022 roku Sąd Okręgowy w Lublinie (IV Kp 1345/22) uchylił zabezpieczenie majątkowe, które Prokuratura Regionalna w Lublinie nałożyła na nasz domek we Włoszech. Sąd uznał, iż nie można nakładać zabezpieczeń majątkowych w sytuacji, gdy prokuratura choćby nie uprawdopodobni popełnienie przestępstwa. I po raz kolejny sąd zmiażdżył absurdalność stawianych mi zarzutów.
– Pointą tych wszystkich orzeczeń jest informacja medialna sprzed kilku dni (ja sprawy nie prowadzę od 5 lat), iż sąd zabezpieczył roszczenia Polnordu do MPWiK poprzez wstrzymanie budowy tramwaju na Wilanów, gdyż nie został przez cały czas wykupiony system wolno-kanalizacyjny utrzymywany przez firmę Polnord i z którego MPWiK czerpie zyski. Widać więc zdaniem sądu wydającego orzeczenie w 2023 roku roszczenia Polnordu, które były zdaniem prokuratury bezwartościowe wystarczają do wstrzymania budowy tramwaju. Tak więc wygląda sprawa panie Bochenek i inni.
– Jestem ostatnią osobą w Polsce, która potrzebuje immunitetu. I każdy z was odpowie za tego typu insynuacje. Trzy największe jednostki prokuratury od lat próbują mnie dopaść z jakimś zarzutem i jedyne co osiągnęli to pasmo upokorzeń i klęsk prawnych. Państwo PiS przegrało z jednym adwokatem. Teraz czas, aby twórca tego pisowskiego państwa przegrał ze mną w wyborach. Zrządzeniem Opatrzności nasz pojedynek odbędzie się 15 października. Dokładnie w trzecią rocznicę tego dnia w którym pisowscy przestępcy używający prokuratury do zwalczania opozycji, nałożyli mi kajdanki na ręce. Tego dnia panie Kaczyński doznasz Pan od Tuska, ale i troszeczkę ode mnie, swojej największej życiowej klęski. Karma wraca.
Szanowni Państwo!
Ponieważ pan Bochenek miał czelność zasugerować, iż startuję do Sejmu RP dla immunitetu natychmiast kazałem sformułować wobec niego akt oskarżenia, który trafi do sądu w poniedziałek. Jednakże jego zniesławienie stanowi dobrą okazję do przypomnienia moich…
— Roman Giertych (@GiertychRoman) September 1, 2023