Afera bilbordowa.
Blisko 100 tys. złotych – tyle musi zapłacić kary komitet wyborczy PiS. Powodem jest wywieszanie banerów wyborczych Ryszarda Czarneckiego na terenie powiatu ostrowskiego bez zgody Powiatowego Zarządu Dróg.
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Odzyskaniem należności zajmie się komornik. Czarnecki w ostatnich wyborach stracił mandat europosła.
Sytuacja jest o tyle kuriozalna, iż gdy dyrektor ostrowskiego Powiatowego Zarządu Dróg Piotr Śniegowski pouczył PiS ws. bilbordów i politykom Kaczyńskiego przekazano, iż mogą zwrócić się o wydanie zgody i mogą ją otrzymać.
PiS nie dość, iż o zgodę nie wystąpiło to jeszcze próbowało kpić z urzędników.
– W zamian otrzymaliśmy dziwne wyjaśnienia, z których wynikało, iż to my mamy udowodnić im, iż to oni wywiesili banery. Po konsultacjach z prawnikami ustaliliśmy, iż nie musimy zastanawiać się, kto wieszał plakaty, tylko czyja jest to własność. Dlatego zostały wydane decyzje i naliczone kary na komitet za wywieszenie banerów bez wymaganej zgody – powiedział dyrektor.
Komitet PiS odwołał się od decyzji PZD i sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kaliszu.
– Wszystkie nasze decyzje zostały przez SKO utrzymane w mocy. Łącznie komitet musi zapłacić blisko 100 tys. zł kary – przekazał urzędnik.
Dyrektor ostrowskiego Powiatowego Zarządu podkreślił, iż gdyby PiS wystąpiło o zgodę, to opłaty za wywieszenie banerów byłyby 10 razy niższe od wymierzonej kary. – Komitet mógł też usunąć banery po naszej interwencji i wówczas nie poniósłby żadnych kosztów – wskazał.
Sprawa została skierowana do egzekucji i za pośrednictwem Urzędu Skarbowego trafi do komornika.

1 rok temu














